sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział czwarty .

Nicola :

Jak ja nienawidzę tych autobusów! Taki tłok, jakieś dzieci, staruszki, ktoś jedzie do pracy i oczywiście połowa naszej szkoły.
***
W autobusie oczywiście musiałam stać, bo dziwne by było gdybym sobie usiadła.Modliłam się, żeby już dojechać do tej przeklętej szkoły, jakiś gościu, który śmierdział opierał się o mnie. Jeszcze jakieś dziecko drze się na cały autobus nie wiadomo co. - Boże jak ja nienawidzę dzieci! - pomyślałam po czym wyciągnęłam słuchawki z torby i założyłam. Oczywiście nie było innej piosenki niż  JUSTIN BIEBER - PRAY. Ja po prostu uwielbiałam tą piosenkę, zawsze słuchając jej wspominałam swoje dzieciństwo, jakie było trudne, ale cieszyłam się, że mam to już za sobą! Mój ojciec był ( jest ) alkoholikiem i w dodatku zdradzał mamę. To bardzo bolało, miałam taki okres w życiu, że go nienawidziłam, lecz teraz gdy już jestem starsza zrozumiałam, że co by nie zrobił to i tak jest moim ojcem i chodź teraz może nie żałowałabym, że nie utrzymuje z nim kontaktu to może kiedyś jak sama będę mieć dzieci to będzie mi go brakowało. Spoglądając przez szybę zauważyłam fontannę znajdująca się zaraz koło mojej szkoły - Jeszcze jeden przystanek-pomyślałam wyjmując słuchawki z uszu.

***
Idąc korytarzem nie spotkałam nikogo Cher, Liam'a a nawet Zayn'a. Myślałam, że Liam został w domu , Cher pewnie na zakupach, a Zayn no właśnie nie wiem, nie znam go żeby ocenić co mógł robić.
- Nicola, Nicola... - usłyszałam głos wołający mnie. - Nicola czekaj - na te słowa spojrzałam w lewo i spostrzegłam Zayn'a kierującego się w moją stronę, ucieszyłam się na jego widok. 
- Oo hej, nie zauważyłam cię wcześniej. Nie widziałeś gdzieś Liam'a ? - zapytałam na co mój towarzysz pokiwał głową przecząco.
- Nicola mogę ci zadać kolejne pytanie ? - zapytał Zayn .
- Ty cały czas masz do mnie jakieś pytania-odpowiedziałam uśmiechając się - Jasne wal - dokończyłam. 
- Pamiętasz jak szliśmy wczoraj do tej lodziarni to zapytałem o Liam'a czy jesteście razem i zaczęłaś coś mówić, lecz właśnie on Ci przerwał i nie dokończyłaś. Mogłabyś teraz dokończyć ? - oznajmił mi Zayn co mnie bardzo zdziwiło, co on tak dociekliwie pytał o to? 
- Tak pamiętam, mówiłam wtedy, że nie jesteśmy razem, lecz .... - nagle przerwał mi głos Maluta .
- No i właśnie w tym momencie skończyłaś - powiedział patrząc na mnie chłopak .
- Tak wiem ... lecz bardzo go kocham i naprawdę jest dla mnie kimś ważnym, nawet bardzo. Naprawdę go kocham! - odpowiedziałam patrząc na Zayn'a który był bardzo zamyślony, jego wzrok był skierowany w podłogę. 
- Zayn słyszysz mnie ? - stanęłam i pomachałam ręką przed twarzą chłopaka 
- A tak, tak. Trochę się zamyśliłem. - odpowiedział z małymi przerwami pomiędzy każdym słowem.- Czyli chciałabyś z nim być? - dokończył patrząc na mnie swymi pięknymi oczami.
- Kocham go, ale nie. Jest moim przyjacielem i to tyle, kocham go jako przyjaciela. - odpowiedziałam na co Malik przypatrzał za mnie na co ja się odwróciłam.
- O wilku mowa- powiedział zirytowany.
- O dzień dobry matole, gdzie byłeś? Czemu nie pisałeś rano.  - wypowiedziałam te słowa patrząc na Li robiąc smutną minę. Tak wiem "matole" to nie za ładnie, ale mówiłam tak do niego. A jemu to nie przeszkadzało.
- Pisałem przecież, pewnie sie sms nie wysłał - odparł nerwowo mój przyjaciel. W pierwszej chwili myślałam, że kłamie, ale przecież on by mnie nigdy nie okłamał.

Zayn : 

Staliśmy sobie tam i rozmawialiśmy, znaczy Nicola rozmawiała z Liam'em ja się tylko przyglądałem. 
- Idziemy do klasy ? Cher już na nas czeka. - usłyszałem głos Nicoli.
- Chodźmy - odparłem na co Liam kiwnął głową na znak zgody. 
***
W klasie zająłem swoje miejsce czyli pomiędzy Cher a Nicolą. Cher oczywiście nawet się nie przywitała. - Ona jakaś zarozumiała jest, jak Niki może się z nią przyjaźnić? - pomyślałem wyjmując książki z torby.
Pierwsza lekcja to angielski, czyli nuda. Można spać. Lecz ja wyciągnąłem telefon z kieszeni i zacząłem szperać po internecie i pisać sms z Waliyah'ą, po dłuższej chwili zwróciłem uwagę, że Nicola patrzy co robię, więc spojrzałem na nią pytająco na co ona odwróciła szybko wzrok. 
- Nicola, nieładnie tak patrzeć komuś w telefon. - wyszeptałem w stronę dziewczyny na co ona tylko się zadziornie uśmiechnęła. 
Do końca lekcji siedziałem nudząc się oczywiście, nawet nie wiedziałem o czym jest ta lekcja. Ale to normalne w sumie jest jak dla mnie. Spojrzałem na zegarek - Jeszcze 7 minut, boże to cała wieczność - pomyślałem składając dłonie na ławce tak abym mógł się na nich położyć. Lecz w tym momencie poczułem jak ktoś mnie chwyta za ramie, to była Cher. 
- Co jest ? - zapytałem 
- Podoba ci się Nicola ? - zapytała na co mnie zamurowało. Nigdy bym się nie spodziewał jakiego pytania dlatego też tylko popatrzyłem na nią pytająco i szybko odwróciłem wzrok. Leżałem na ławce chwilę po czym usłyszałem dzwonek, uwielbiałem ten dźwięk, ale tylko co drugi czyli ten na przerwę. 


Nicola :

Jejku nareszcie dzwonek, ta lekcja była strasznie nudna, wyczerpała cała moją energię na cały dzień. 
- Cher chodź ze mną do szafki. - powiedziałam w stronę przyjaciółki na co ona od razu ruszyła w moją stronę. Musiałam zanieść książki, a dodatkowo musiałam zabrać strój na WF bo teraz miałam. Oczywiście ja jako że lubiłam WF to ćwiczyłam sama ze sobą, bo wszyscy tylko się opieprzali. A ja zabrałam sobie piłkę do koszykówki i rzucałam. Lubiłam ruch, a szczególnie piłkę ręczną. Jednak to co dobre szybko się kończy, tak też było z WF po którym miałam jakieś nudne lekcje polski , dwie matmy i religię jeszcze. Które dla mnie wszystkie wyglądały tak samo czyli nudno. Więc się modliłam żeby już była 13:20 i koniec lekcji.
- Niki idziesz gdzieś po szkole? - usłyszałam głos Liam'a.
- No do domu i dokładniej to jadę. - wyszeptałam uśmiechając się.
- To dobrze. - powiedział przyjaciel co mnie trochę zaskoczyło co miał na myśli, o co mu chodzi?
***
- Ten dzień był bardzo długi! - warknęłam wchodząc do domu. 
- Marzę o moim łóżku.- odparła Cher.
- Ja tak samo, ale wcześniej gorąca kąpiel musi być - powiedziałam kierując się w stronę łazienki. 


Cher :

Muszę jej powiedzieć, ale jak? Myślałam nad tym cały czas, jak zacząć rozmowę o ojcu Liam'a. Gdy tylko Niki wyszła z łazienki poszłam do jej pokoju. 
- Możemy pogadać? - zapytałam przyjaciółki.
- No jasne, co jest ? 
- Nic, tak po prostu chce pogadać. - odparłam zdenerwowana. - podoba ci się Zayn, nie ? - zapytałam aby rozruszać trochę rozmowę.
- Jest bardzo fajny, ale cały czas wypytuje o Liam'a co mnie już trochę irytuje. - odparła Nicola.
- Ah rozumiem, a wg to co u taty Liam'a ? Dawno go chyba nie widziałaś, nie ? - zapytałam, mając nadzieję, że moja przyjaciółka się nie kapnie i nie wyczuje podstępu.
- No tak, nie widziałam go ponad rok. Od zeszłych wakacji. Mam nadzieję, że u niego wszystko w porządku, a czemu pytasz? - zapytała, no i właśnie tego pytania bałam się najbardziej.
- Bo z tego co mi wiadomo to Liam leci do niego w piątek i kupił dwa bilety i nie wie kogo zabrać.
- Ah super, ale tak w roku szkolnym ? Trochę dziwnie. - odparła Nicola.
- No tak, ale to tylko ... - kurcze musiałam skłamać, no musiałam . - tylko na dwa tygodnie, to chyba nie długo. Jakoś da radę,a może wybierzesz się z nim? Szkoda biletu a wg to przecież uwielbiasz pana Collin'a. 
- No tak, uwielbiam go, traktuje go jak ojca którego nigdy nie miałam, ale zaraz we wrześniu i to jeszcze za 3 dni no nie wiem - wydusiła z siebie Nicola.
- No fajnie będzie. Pojedziecie zbliżycie się do siebie bo coś zauważyłam, że ostatnio wasz kontakt się trochę popsuł. Liam sie ucieszy i Pan Collin na pewno też - próbowałam namówić dalej przyjaciółkę.
- No nie wiem. Muszę sie zastanowić, to trudna decyzja. Muszę też powiedzieć mamie - odparła Niki, na co ja tylko szturchnęłam ją w ramię dzięki czemu upadła na łóżko. Więc ja położyłam się obok niej i tak leżałyśmy pomawiając o niczym. Uwielbiałam te nasze pogaduchy.

Nicola : 

- O jezu, ale się mi spać chce. - powiedziałam przeciągając się na łóżku po czym spoglądnęłam na Cher, która już spała na moim łóżku. - No super, czyli muszę spać u niej - pomyślałam. Wstając z łóżka usłyszałam dzwonek do drzwi. - O tej porze? - powiedziałam sama do siebie spoglądając na zegarek który wskazywał 22.58. - kogoś chyba pogięło - dokończyłam po czym zeszłam na dół aby otworzyć drzwi.


***
A wiec jest rozdział 4 . :) Mam nadzieję, że sie podoba. Trochę krótki, ale nie mam czasu zbytnio . :/ Przepraszam . :) :* + zakładka informowani :P


piątek, 31 maja 2013

Rozdział trzeci .


Zayn :

 Rozmowa była bardzo miła, lecz ja nie wgłębiałem się w nią, mnie bardziej interesowało co Nicola chciała powiedzieć dalej, jak chciała zakończyć to zdanie...
- Zbieramy się? - usłyszałem głos Cher skierowany do Nicoli.
Spojrzałem na zegarek który wskazywał już 18:34. Trochę późnawo- pomyślałem.
- Jasne, w końcu musimy jutro wstać do szkoły- po tym zdaniu wypowiedzianym przez Nicole wszyscy wyszliśmy z budynku przed którym znajdowała się taksówka czekająca na dziewczyny po którą wcześniej zadzwoniły.
- Do zobaczenia jutro - pożegnała się Cher wsiadając to auta. Natomiast Nicola przytulała się do Liam'a, co mnie bardzo zasmuciło, lecz nie byłem długo zły ponieważ również podeszła się pożegnać ze mną.
- Paa, miło było cię poznać, do zobaczenia jutro! - wyszeptała mi dziewczyna do ucha na co ja się tylko uśmiechnąłem.

Liam : 

 - Dobra stary ja idę w tamtym kierunku, a ty? - powiedziałem do zamyślonego Zayn'a pokazując palcem moją drogę do domu.
- Ja również - powiedział mulat ruszając z miejsca.
Przyznam, że był bardzo miły, myślałem z początku, że jest nadętym pacanem. Jednak się myliłem, jest bardzo miły i rozmawia się mi z nim jakbyśmy się znali przynajmniej z 10 lat, a to tylko jeden dzień.
- LIAM ?! - usłyszałem podniesiony głos Zayn'a skierowany w moją stronę. - Nie słuchałeś mnie, prawda? - zapytał mulat na co ja nie wiedziałem co odpowiedzieć, bo faktycznie go nie słuchałem, a nie chciałem być niemiły. Gdy już chciałem cośkolwiek odpowiedzieć zorientowałem się, że jesteśmy już koło mojego domu. 
- Tutaj mieszkam - powiedziałem, wymigując się od odpowiedzi na pytanie Zayn'a.
- Rozumiem, nie słuchałeś mnie, nie szkodzi - powiedział mój towarzysz na co ja trochę się skrępowałem.
- Przepraszam cie bardzo, zamyśliłem się - odparłem.
- Naprawdę, nie szkodzi - powiedział chłopak z uśmiechem na twarzy oddalając się ode mnie.

Nicola : 

- Zajmuję łazienkę! - krzyknęłam, wchodząc do domu.
- Chyba cię straszy dziewczynko - odparła Cher biegnąc na górę po schodach.
- No tylko spróbuj! - rozdarłam się na cały dom biegnąc za przyjaciółką po schodach.
- Będę pierwsza.
Po tych słowach usłyszałam jak drzwi do łazienki się zamykają.
- Oh ty wredna istoto! - krzyknęłam wchodząc do swojego pokoju. Postanowiłam wejść na FB , TT, zobaczyć co się działo cały dzień w świecie, a wiedząc, że mam mnóstwo czasu postanowiłam, że wcześniej zrobię sobie herbatę. Wiadome było to, że Cher siedzi w łazience godzinami.
***
Schodząc na dół usłyszałam dźwięk mojego telefonu, to był sms od Liam'a "Dobranoc śpiochu, nie zaśpij rano :P" to było normalne, co wieczór pisaliśmy sobie DOBRANOC, a rano zaraz jak wstaliśmy to DZIEŃ DOBRY. To był nasz rytuał, więc szybko odpisałam "Dobranoc, ja się w tym momencie martwię o ciebie :) xoxoxo ". Wysyłając wiadomość, usłyszałam dźwięk czajnika sygnalizującego, że woda się zagotowała, więc wyciągnęłam szklankę i woreczek mojej ulubionej herbaty z szafki i zalałam gorącą wodą. Po wykonanej czynności poszłam do swojego pokoju, zasiadając przy biurku i logując się na portale społecznościowe. 
Pierwsze co wyświetliło się mi po zalogowaniu na FB -Zayn Malik zaprosił cię do znajomych - bez zastanowienia nacisnęłam "akceptuj". Oczywiście na facebook'u nic fajnego jak zawsze, więc wylogowałam się i zalogowałam na TT, tutaj też nic ekscytującego pomyślałam przewijając tweety na moim timeline. 
- Gotowa, łazienka jest już wolna- usłyszałam głos Cher, na co szybko wstałam i przymknęłam laptopa. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam spodenki i starą różową, rozciągnięta koszulkę i poszłam do łazienki. W łazience oczywiście stałe czynności Gdy skończyłam kąpiel, wychodząc z łazienki, zauważyłam, że w domu jest strasznie cicho - Cher już śpi - pomyślałam. Wchodząc do pokoju, spoglądnęłam na telefon który pokazywał 21:07 i jednego sms od mojej mamy " Cześć kochanie, mam nadzieję, że już w domu :) Jak po pierwszym dniu w szkole? " Czytając tego sms uśmiechałam się, ponieważ moi rodzice chyba myśleli, że dzisiaj będę się bawić na jakiejś imprezie, a tutaj taka niespodzianka ja w domu siedzę i w dodatku zaraz idę spać. " Hejoo mamuś, oczywiście w domu, byłam tylko na lodach z Cher, Li i takim nowym kolegą, a w szkole jak to w szkole, czyli nuda, dobranoc :)" odpisałam po czym walnęłam telefon w kąt mojego łóżka i walnęłam się na nie po czym zasnęłam sama nie wiem kiedy.

Cher :

Gdy tylko otworzyłam swoje oczy po nocy spojrzałam na zegar stojący na mojej półce koło łóżka, wskazywał 6:28.
- Jezu zabije Liam'a- powiedziałam sama do siebie wstając z łóżka. Pierwszą czynnością którą zrobiłam to oczywiście zamknięcie drzwi do pokoju Nicoli, bo księżniczka zawsze ma je otwarte, a nie chciałam jej obudzić tak wcześnie, bo miała jeszcze dużo czasu. Następnie weszłam znów do swojego pokoju i podeszłam do szafy wyciągając ubranie i podążając z nim do łazienki.Postanowiła na spodenki ponieważ dzisiaj było dość ciepło, co było rzadkością w Londynie. W łazience wykonałam poranną toaletę, spięłam włosy w artystyczny koczek i lekko pomalowałam rzęsy. Wychodząc z łazienki, weszłam do swojego pokoju alby oczywiście spakować książki na dzisiejsze zajęcia.- Dobra, chyba mam wszystko - pomyślałam, wychodząc z pokoju zabierając jeszcze telefon, karteczkę i długopis. Karteczka i długopis były mi potrzebne do poinformowania Nicoli, że już wyszłam, więc weszłam cicho do jej pokoju i podeszłam do stolika nocnego na którym położyłam karteczkę z napisem " Już wyszłam śpiochu :* " .Po czym wyszłam całkowicie z domu, udając się do samochodu, którym jeżdżę razem z Niki do szkoły.


Liam :

Czekam na Cher chyba wieczność! Chodź jednak było to tylko 8 minut, które się strasznie ciągnęło. Bałem się jak zareaguję Cher na moją prośbę, ale musiałem z kimś o tym pogadać.
- No cześć - usłyszałem głos dziewczyny dobiegający zza moich pleców na którego dźwięk się odwróciłem.
- Hej, hej - odpowiedziałem, uśmiechając się. - Przyjechała z tobą Nicola? - zapytałem spoglądając na przyjaciółkę, wiem, że mogłem ją tak nazwać, chodź nie utrzymywaliśmy dobry kontaktów zawsze to od partu tygodni naprawdę się polubiliśmy i spędzamy ze sobą więcej czasu.
- Oszalałeś, ona jeszcze śpi - odpowiedziała przez śmiech Cher. No tak to było trochę głupie pytanie, przecież Nicola to śpioch.
- To co to za sprawa, bo zaczynam się niecierpliwić? - zapytała Cher.
- Więc noo... - zastanawiałem się jak zacząć. - Pewnie wiesz, że mój tata mieszka w NY?
- No tak, a dorzeczy o co chodzi Liam?
- Spokojnie daj mi dokończyć Cher! - warknąłem na dziewczynę. -gdy ostatnio z nim rozmawiałem przez telefon, powiedział mi, że ma raka. Chciałbym go odwiedzić i zabrać Nicole ze sobą, wiem, że NY to jest ulubione miasto, ale .... - przerwałem na chwile. - no właśnie zawsze jest jakieś ale. Są 2 przeszkody. Ona nie może wiedzieć, że mój tata jest chory, znasz ją bardzo dobrze i wiesz,że jest wrażliwa i wg jak się dowie to powie, że nie leci bo nie chce się wpieprzać pomiędzy mnie i tatę. A właśnie mój tata chce również zobaczyć ją, wiesz zna ją od małego, kocha ją jak własną córkę, której niema. I po drugie, musisz ją przekonać bo lecielibyśmy w piątek czyli za 3 dni na miesiąc. Wątpię, że będzie chciała opuścić szkołę na tak długo i wg teraz pojawił się ten Zayn. Co jest kolejną komplikacją, wydaje mi się, że ciągnie ich do siebie.
- Jejku Liam, współczuję choroby ojca, naprawdę- wymamrotała Cher wtulając się we mnie. - Lecz dobrze wiesz, że z Nicolą będzie trudno, miesiąc od szkoły to kupa czasu jeszcze we wrześniu. - dokończyła odsuwając się ode mnie.
- Wiem Cher, wiem. Ale błagam spróbuj chociaż z nią pogadać, ciebie może chociaż wysłucha, a mnie wątpię.
- Okey, spróbuję. Mam na to 3 dni, tak? - zapytała ze smutkiem w oczach, widziałem to, dla niej to też będzie trudne rozstać się z przyjaciółką na miesiąc. Chciałbym zabrać je obie, ale nie mogę tata niema aż tak dużego mieszkania, ciężko będzie nam tam w trójkę. 
- Dokładnie to 2 dni, bo w piątek o 5 nad ranem mamy samolot. Powiedz jej, że bilety już kupiłem żeby tym się nie przejmowała.
- okey, postaram się, ale naprawdę nie obiecuję.
- Dziękuję, jestem ci bardzo wdzięczny - powiedziałem przytulając Cher, tak mocno jak tylko mogłem.

Nicola :

Otwierając oczy zauważyłam karteczkę na mojej szafce od Cher. Czytając ją pomyślałam - No super, muszę jechać autobusem do szkoły! - jezu jak ja nienawidzę tych autobusów w Londynie, tyle ludzi.Ale ciekawe gdzie ona tak wczas wyszła, trochę dziwne.
Spoglądając na telefon, nie zauważyłam sms od Liam'a co było bardzo dziwne, ponieważ była już 7:47 a on zawsze wstaje o 7:00.  - Może nie idzie do szkoły- pomyślałam wstając z łóżka podchodząc do okna aby sprawdzić jaka dzisiaj pogoda. Było dość słonecznie więc postanowiłam, że ubiorę się dość letnie.
Więc wyciągnęłam ubranie z szafki i poszłam do łazienki. Gdy wykonałam poranną toaletę, rozczesałam włosy i założyłam czapkę po czym wyszłam z łazienki i zabrałam swoją czarną torbę z książkami. Była 8:03 więc miałam jeszcze czas, bo autobus miałam o 8:08 ale centralnie spod domu, a lekcje się mi zaczynały o 8:30. Podeszłam do szafki  zabrałam jedną kanapkę pieczywa razowego, którą jadłam wychodząc z domu.

***
Jak ja nienawidzę tych autobusów! Taki tłok, jakieś dzieci, staruszki, ktoś jedzie do pracy i oczywiście połowa naszej szkoły.


***
A więc jest rozdział 3! Mam nadzieję, że się podoba :) <3 Wchodźcie w INFORMOWANI i tam dalsze instrukcję, jeśli chcesz być informowana/ny :)




piątek, 24 maja 2013

Rozdział drugi .

Liam :
Modliłem się, żeby nasz wychowawca przestał już mówić swoją przemowę i nas wypuścił ...
- Więc do zobaczenia jutro, tylko znów nie idźcie na wagary - usłyszałem głos naszego wychowawcy, po czym od razu wstałem z miejsca.
- Idziecie dziewczyny? - zapytałem , spoglądając na Nicole i Cher.
- Jasne, tylko gdzie jest Niki? - odpowiedziała na moje pytanie Cher ze zdziwieniem jak ta dziewczyna wymknęła się tam szybko z klasy, że wg się nie zorientowaliśmy.
- Chodźmy na korytarz, zadzwonię do niej - powiedziałem wyciągając z kieszeni telefon. Wybierając w kontaktach "Nikola :*" , tak wiem, jesteśmy przyjaciółmi, a mam ją tak zapisaną, ale to nie ja zapisywałem jej numer na swoim telefonie tylko ona i powiedziała żebym tego nigdy nie zmieniał. Ja oczywiście sie zgodziłem, kochałem ją, lecz jako przyjaciółkę, najlepszą przyjaciółkę. A więc gdy już chciałem dzwonić usłyszałem znajomy mi śmiech. Odwracając się spostrzegłem nikogo innego jak samą Nicole, stała z tym Zayn'em, śmiejąc się na cały korytarz.
- Ej, hallo! Żyjesz, wyglądasz jakbyś trupa zobaczył - wrzasnęła mi Cher wymachując mi dłonią przed twarzą.
- Zapatrzyłem się, idziemy tam jest Nicola- skończywszy to zdanie pokazałem palcem na miejsce rozmowy mojej przyjaciółki z Zayn'em.


Nicola :

- Gdzie wy byliście? - zawołałam na widok zbliżającego się do mnie Liam'a wraz z Cher.
- Chyba gdzie ty byłaś, wyprułaś tam z klasy jakby się paliło- warknęła Cher w moją stronę.
- Ja już może pójdę, dziękuję za rozmowę - usłyszałam głos Maluta kierujący w moja stronę.
- Nie idź, znaczy yyyyy - zastanowiłam sie trochę co powiedzieć dalej - znaczy, żeby to głupio nie zabrzmiało, możesz iść z nami, idziemy na lody - dokończyłam.
- Nie chciałbym się wpraszać. - powiedział Zayn, spoglądając na wściekłego Liam'a.
 I właśnie w tym momencie zerknęłam na Liam'a, był jakby nieobecny, przeszywał wzrokiem Zayn'a. Zdałam sobie sama pytanie - Czemu? - bardzo mnie to dziwiło przecież nawet się jeszcze nie poznali, tylko się sobie przedstawili i na tym skończyła się ich rozmowa.
- Daj spokój, Liam chyba ma tylko gorszy dzień - powiedziałam szturchając Liam'a w ramię, na co on wg nie zareagował.
- No dobra chodźcie już bo nam zajmą wszystkie stoliki! - wrzasnęła Cher idąc już w stronę wyjścia.

***
Podążając korytarzem czułam sie troszkę dziwnie, nie byłam przyzwyczajona do spoglądających na mnie oczu prawie całej szkoły, znaczy oni nie patrzyli na mnie tylko na Zayn'a, ale jednak ja szłam koło niego i czułam sie trochę skrępowana. Większość dziewczyn w szkole patrzyły jak wmurowane w Zayn'a. Ja rozumiem, że był przystojny, ale to już była przesada. Modliłam sie tylko aby już wyjść z tej przeklętej szkoły. 

Liam :

W drodze do lodziarni zastanawiałem się dlaczego Nicola i Zayn cały czas idą razem, rozmawiają, wg nie zwracają uwagi na mnie i Cher.Nigdy taka niebyła, zawsze liczyliśmy się dla niej ja i Cher. Ten chłopak zamiesza między nami, bardzo mi z tego powodu było mi przykro, ponieważ nigdy nie znałem takiej osoby jak Nicola, była naprawdę idealną przyjaciółką, zawsze mnie wysłuchała, pomogła, jak trzeba było to okrzyczała.
- Liam, co Ci znów jest, czyżbyś był zazdrosny? - wytrącił mnie z rozmyśleń głos Cher 
- Ja, skądże. Po prostu myślałem nad tym wszystkim, pamiętasz jak prosiłem cię o przysługę? - zapytałem, chodź miałem nadzieję, że tego nie pamieta ponieważ z jednej strony nie chciałem o tym mówić, ale z drugiej bardzo chciałem wysłuchać zdania opcjonalnej osoby, jaką była Cher. 
- Oczywiście, chcesz teraz o tym porozmawiać? -zapytała mnie Cher, patrząc na mnie z miną w stylu " ja ci pomogę" 
- Może nie dzisiaj, bo Nicola i ten Zayn są z nami, ale może jutro przyjdziesz wcześniej do szkoły to pogadamy? - odparłem.
- Oo jezu, czyli się nie wyśpię przez ciebie- powiedziała Cher z uśmiechem na twarzy. - Ale dobrze, będę tak o 7:30, pasuje? 
- Jasne, bardzo ci dziękuję - podziękowałem Cher, byłem jej bardzo wdzięczny za pomoc. 


Zayn :
- ... więc tak znalazłem się w tej szkole. - dokończyłem opowiadać całą moją przeprowadzkę Nicoli. Była bardzo miła, chodź mnie nie znała to chciała ze mną rozmawiać, chciała mnie poznać.
- Chyba troszkę dziwnie przeprowadzić się z rodzinnego miasta do całkiem innej szkoły i wg i to w dodatku całkiem sam ? Ja bym nigdy nie zostawiła samych Liam'a, Cher i oczywiście moich rodziców.
Jak usłyszałem słowo LIAM to się zatrzymałem, nie słuchałem co mówi dalej, zastanawiało mnie czy są parą. Chociaż jakby byli to by nie szła ze mną lecz z nim.
- Konieczność taka już jest- odpowiedziałem. - A mogę ci zdać pytanie?
- Jasne, pytaj. - odparła Nicola z wielkim uśmiechem na twarzy. Tak ładnie się uśmiechała, ma taki szczery i piękny uśmiech. Ogarnij się Malik!
- Tylko nie wściekaj sie, proszę - dodałem, na co Nicola kiwnęła głową na znak zgody.
- Jesteś z Liam'em ? - zapytałem, po dłuższym zastanowieniu.
- Ależ skąd, jesteśmy tylko bardzo dobrymi przyjaciółmi, lecz .... - i właśnie w tym momencie przerwał nam Liam , otwierając drzwi do lodziarni i wołając nas do środka.
Kurcze właśnie w takim momencie, pomyślałem!


Cher : 

- Więc Nicola śmietankowe, Cher truskawkowe, a ty Zayn ? - zapytał się Liam. Na co my kiwnęłyśmy głowami na zgodę, natomiast Zayn poszedł z Liam'em zamówić.A w tym czasie ja z Nicolą zajęłyśmy stolik. Był to nas ulubiony stolik w kącie pomieszczenia, mieliśmy tam oko na wszystko co się działo na sali.
- Niki, podoba ci sie on? - zapytałam prosto z mostu moją przyjaciółkę, wiem że mogłam, byłyśmy bardzo blisko.
- Jest całkiem fajny, chcę go po prostu bliżej poznać, w końcu będę siedzieć koło niego przez cały rok szkolny. - odparła Nicola z uśmiechem.
- Rozumiem, wydaje się fajny. - uśmiechnęłam się i skończyłam temat bo chłopcy się zbliżali do naszego stolika.


Zayn :

Siedzieliśmy w tej kawiarni chyba dobre dwie godziny, jedząc lody i popijając kawą jak to w moim przypadku, reszta natomiast miała jakieś koktajle.Rozmowa była bardzo miła, lecz ja nie wgłębiałem się w nią, mnie bardziej interesowało co Nicola chciała powiedzieć dalej, jak chciała zakończyć to zdanie...



***

Więc oto i jest drugi rozdział i jak ? Mam prośbę jeżeli chcesz być informowana/y o nowych rozdziałach wejdź w zakładkę INFORMOWANI na moim blogu tam znajdziesz dalszą instrukcję. Bardzo dziękuję za tamte komentarze i wg <3

niedziela, 19 maja 2013

Rozdział pierwszy .

Nicola :

- Niki patrz na tego - powiedziała Cher wskazując palcem na wysokiego bruneta . A ja szybko odwróciłam głowę i spojrzałam na chłopaka , przyznam był bardzo przystojny , wysoki , brunet . Marzenie każdej dziewczyny .
- Ej on nie wygląda na pierwszoklasistę . - oznajmiłam Cher , ze zdziwieniem na twarzy .
- Racja , ale widzę go tutaj pierwszy raz , a wiesz , że ja wszystkich znam w tej szkole .
Jakby inaczej - pomyślałam , przecież Cher to ta fajna , ładna i przez wszystkich lubiana w szkole .
- Dobra idziemy na halę , bo zaraz się zacznie ta cała gadka dyrektorki o nowym roku szkolnym , bla bla blaa . - powiedziałam z ironią .
- Jasne , chodźmy - po tych słowach Cher , ruszyłyśmy na halę , miałyśmy dość blisko , ale trzeba było zająć dogodne miejsce .

Liam :

Siedziałem już na hali , wypatrując w tłumie Nicole z Cher , jednak nigdzie ich nie było . Gdy nagle ktoś się na mnie rzucił .
- Cześć małolato ! - rzekłem odwracając się w stronę stojącej za mną Nicoli . Często nazywałem ją małolatą , chodź była młodsza ode mnie tylko o 2 miesiące .
- Sam jesteś młody , obraziłeś mnie teraz . - oznajmiła mi udając obrażoną Nicola .
- Jesteś tego pewna ? - spytałem ze zmarszczonym czołem .
- Tak .
- Zaraz tego pożałujesz ! - i rzuciłem się na nią  , aby ją połaskotać . Uwielbiałem ją drażnić , jej uśmiech na twarzy dodawał mi skrzydeł . Była naprawdę niesamowitą przyjaciółką , wszyscy w szkole myśleli , że nas łączy coś więcej , lecz nie . My po prostu byliśmy znakomitymi przyjaciółmi , znaliśmy się od podstawówki , mogliśmy powiedzieć o sobie wszystko .
- Hm , hm - czy nie przeszkadzam ? - wtrąciła się Cher stojąca nad nami i patrząca jak robimy z siebie debili
- Nie skądże - odpowiedziałem grzecznie , lecz prawda była całkiem inna .

 Nicola : 

Uwielbiam Liam'a przy nim zawsze czuję się jak księżniczka , lecz coś dzisiaj jest jakiś taki dziwny , ciekawe co się stało . Gdy nasza pani dyrektor prowadziła monolog , bo nikt jej nie słuchał , ja zastanawiałam się czy Liam czasami się nie zakochał w Cher . Stali razem , coś mówili sobie na uszko . Nagle postanowiłam przerwać ich ten " romans " .
- O czym plotkujecie ? - zapytałam . Lecz oni stali jak wryci , nie wiedzieli co mają odpowiedzieć . - No słucham , powiedzcie mi , no - dokończyłam .
- Yy tak rozmawialiśmy  - odpowiedziała mi Cher , ze strachem w głosie przed moim kolejnym pytaniem . Ona mnie bardzo dobrze znała i wiedziała , że nie odpuszczę jak sobie coś postanowię to muszę to osiągnąć . Lecz nie tym razem , nie zadałam kolejnego pytania , bo wiedziałam , że prędzej czy później i tak się dowiem o co chodzi , a może faktycznie tylko tak rozmawiali jak kumple . Gdy oni tak mile sobie rozmawiali a ja stałam sama i obserwowałam ludzi z mojej klasy i ich te minki w stylu - Oh yeah , znów rok szkolny ! - tak w mojej klasie byli same kujonki . Spostrzegłam chłopaka który jakby był zachipnotyzowany , stał oparty o ścianę i wlepiał te swoje brązowe oczka we mnie . Pomachałam mu , na co on trochę się chyba speszył , lecz uśmiechną się do mnie .
- Niki co ty znów odwalasz ? - warknęła Cher w moją stronę .
- O co Ci chodzi , pomachałam tylko jakiemuś chłopakowi , który rozbierał mnie wzrokiem . - odpowiedziałam na co moi towarzysze wybuchli śmiechem .
- Dobra dziewczyny chodźcie , idziemy do klasy , a następnie zapraszam was na lody , co wy na to ? - zaproponował Liam . Na co my stanowczo kiwnęłyśmy głową na znak zgody .

***
W klasie oczywiście zajęliśmy dwie ostatnie ławki . W jednej zasiadłam ja z Liam'em a w drugiej sama Cher . Ja siedziałam jakby pomiędzy nimi , lubiłam mieć ich obu obok siebie . 


Cher :

- Dzień dobry wszystkim , tobie również John ! - powiedział pan Miller wchodząc do klasy . Na co ja z Nicolą wybuchłyśmy śmiechem . John to chłopak który chodzi z nami do klasy lecz ma lekceważący stosunek do wszystkiego , chodzi lub nie do szkoły , pali , pije i ćpie . A dzisiaj siedział w swojej ławce niby normalnie , gdyby nie jego nogi położone na blacie od ławki . 
- Mamy nowego ucznia naszej klasy , wiem , że się cieszycie - powiedział z ironią pan Miller . 
- Ohoo nowy kolej , ciekawe czy fajny ! - prasnęłam na ucho Nicoli , lecz tak głośno , że chłopcy przed nami w ławce odwrócili się w nasza stroną z miną WTF ? ! 
- Hahaa , pewnie taki jak ten pierwszak dzisiaj - zaśmiała się Niki . 
- Jesteście okrutne - powiedział Liam patrzący na nas z pytającą miną . 
- Oh nie przejmuj się Ciebie i tak nie zostawię - gdy tylko usłyszałam te słowa Nicoli skierowane do Liam'a i jeszcze to , że go przytuliła , od razu chciało się mi rzygać . 
- I znowu się zaczęło - usłyszałam głos Miller'a i od razu szturchnęłam Niki . - Ostatnia ławka , co wy juz wyprawiacie , ja wam przedstawiam waszego nowego kolegę a wy gadacie i mi przeszkadzacie - dokończył nauczyciel . 

Nicola : 

Cher mnie tak szturchnęła , że o mały włos nie spadłam z krzesła . Dobrze , że Liam mnie przytrzymał , podnosząc głowę , zauważyłam tego chłopaka , tak to był on , to ten chłopak który tak się na mnie patrzył na hali .
- Zayn usiądź na miejscu Cher , a ty damo przesiądź się o jedno miejsce , trzeba was jakoś odseparować , bo się nie da wytrzymać wy dwie gaduły . - po tych słowach profesora myślałam , że to nieprawda . Popatrzyłam pytająco na Cher na co ona tylko kiwnęła bezwładnie ramionami .
- Ale profesorze ! Tak nie wolno , my się wg nie znamy !- usłyszałam wrzask Cher podnoszącej się z własnego miejsca . 
- To dobry czas aby się poznam , nie sądzisz Cher ? - odpowiedział jej profesor z miną , w stylu " wygrałem " . 
Patrząc na mulata który kieruję się w naszą stronę serce zaczęło mi szybciej bić , był naprawdę przystojny , był moim ideałem .
- Ej Nicola , weź przestań się tak na niego patrzeć bo się chłopak wystraszy ! - szepnął mi do ucha Liam . I właśnie w tym momencie kapłam sie , że teraz to ja pożeram go wzrokiem . 
- Dobra , już dobra . 

Liam :

- Cześć stary , ja jestem Liam , to jest Nicola , a ta gaduła tam to Cher - przedstawiłem się i dziewczyny . 
- Hej , ja jestem Zayn . - odpowiedział jednym zdaniem chłopak . Był taki trochę dziwny cały czas spoglądał na Nicolę , co mnie strasznie wkurzało , sam nie wiem czemu , ale byłem trochę zazdrosny . Modliłem się , żeby nasz wychowawca przestał już mówić swoją przemowę i nas wypuścił ...

***
A więc już jest pierwszy rozdział , i jak się wam podoba ? Mam nadzieję , że jest okey :) Piszcze w komentarzach czy chcecie , żeby następne rozdziały były dłuższe czy taka długość wam wystarcza :P Pozdrawiam ! :*



sobota, 18 maja 2013

Prolog .

Nicola :

  Tak to już ten dzień , trzeba rano wstać , ogarnąć się i pomaszerować do szkoły . pierwszy dzień zajęć , boże jak ja nienawidzę szkoły ! W szkole muszę patrzeć na te okropne twarze nauczycieli , ale co roku jest zabawnie , wraz z Cher stoimy na głównym korytarzu i wypatrujemy pierwszaków , żeby się pośmiać . Tak to już jest w liceum oni śmiali się ze mnie , a teraz moja kolej ponabijać się młodszych .

Popatrzyłam na zegar stojący na mojej szafce nocne , wskazywał 7:17 - Pora wstawiać - pomyślałam .
Nie byłam typem lalki barbie , która potrzebowała 2 godzin aby wyjść z domu . Zabrałam ubrania i weszłam do łazienki , zrobiłam lekki makijaż . Oczywiście musiałam jeszcze wejść na komputer , jak co rano .
Czas tak szybko leciał , że nawet nie zauważyłam , że już 7:50 , musiałam już się zbierać .
- Nicola , chodź już bo się spóźnimy ! - zawołała Cher sprzed domu .
- No już idę , jejku - Cher jak zawsze musiała już na mnie czekać inaczej by się nie obeszło .
W drodze do samochodu , Cher wręczyła mi kubek ciepłej kawy - Dziękuję kochana - odpowiedziałam , oraz uśmiechnęłam się zadziornie .
- Ty to zawsze niewyrobiona jesteś ! - odparła Cher w moim kierunku na co ja prasnęłam śmiechem .

        ***
- Tak się bałaś , a jesteśmy minutę za wcześnie - zadrwiłam z przyjaciółki 
- Weź nie pyskuj , ja idę do szafki i potem spotkamy się tam gdzie zawsze ? - zapytała 
- Okey , będę czekać . 

Cher :
Jak zawsze te same twarze , wszyscy zmęczeni szkołą , lecz nie Liam , którego dostrzegłam opierającego się o drzwi do klasy chemicznej . 
- Hejo przystojniaczku , czekasz na Niki ? Poszła na górę do naszego punktu obserwacyjnego . - powiedziałam ze śmiechem . 
- Nie , czekam na ciebie . Mam prośbę Cher , pomożesz mi ? 
- Ja ? Emm , w sumie czemu nie . - odpowiedziałam podążając w stronę mojej szafki . - To do zobaczenia później , wszystko mi opowiesz .
- Dobrze , znajdę cię potem , tylko proszę nie mów nic Nicoli - ten tekst bardzo mnie zdziwił , ale się zgodziłam . 
- Dobrze . 

Nicola : 

- Ileż można na ciebie czekać ? ! - rozdarłam się na Cher , która sie mocno spóźniła . 
- Nie czepiaj się , spotkałam Li... , spotkałam Louise . 
- Ahh myślałam , że Liam'a , nigdzie go od rana nie widziałam , ciekawe gdzie jest - oznajmiłam z przykrością . 
- Co ty się tak nim przejmujesz , jesteście przecież przyjaciółmi , jakby sie coś działo to by ci powiedział - wybuchła na mnie Cher . 
- Tak wiem . Ej patrz na tego pierwszoklasistę . - wydusiłam z siebie , śmiejąc się na widok chłopaka w czarnych spodniach , różowej koszulce i jakiejś apaszce . 
- Hahaa , jakiś pedał na 100 % - prasła śmiechem Cher , a ja razem z nią . Tak wiem byłyśmy okrutne , ale to nasz coroczny rytuał , lecz niestety ostatni , bo jesteśmy już w 3 klasie i kończymy tą szkołę , z jednej strony się cieszę bo to naprawdę nie szkoła tylko melina , wszyscy piją , ćpają i wg . Ale w sumie będę tęsknić za znajomymi , za tymi odpałami i kłótniami . 
- Niki patrz na tego - powiedziała Cher wskazując palcem na wysokiego bruneta .... 



***

A więc pojawił się prolog , jakoś miałam dzisiaj wenę do pisania . :) Mam nadzieję , że się podoba , wiem , że trochę krótki , ale rozdziały będą dłuższe , pozdrawiam :) :*

piątek, 17 maja 2013

Bohaterowie .


Nicola Palmer , nastolatka lubiąca się śmiać , czasami zadziorna . 
Niema wielu przyjaciół , lecz 2 ! Mieszka wraz ze swoją przyjaciółką Cher , w Londynie . 


                Cher Wilson , dziewczyna mająca 17 lat , która jest mega popularna w szkole , każdy chce się z nią przyjaźnić , lecz ona ma już swoją jedyną przyjaciółkę . 
Jest spokojna , ale gdy trzeba umie się zabawić :)

Zayn Malik , nastolatek dla którego szkoła to nuda , więc rzadko w niej bywa . 
Raczej niema przyjaciół , jest typem samotnika . W szkole natomiast zgrywa rolę szkolnego BadBoy'a . 

Liam Payne , chłopak mający wielkie serce . W szkole znany i lubiany .
Jednak on sam lubi tylko jedną osobę Nicole :) 



A więc dodaje bohaterów , od razu napiszę , że w późniejszym czasie pojawi się całe 1D :P Jesteście ciekawi co się będzie działo ?









czwartek, 16 maja 2013

Hejoo !

Hejka wszystkim , jest to mój pierwszy blog więc może trochę o sobie na początek :)

Aa więc mam na imię Karolina i mam 17 lat , taniec i piłka ręczną są dla mnie bardzo ważne , lecz to oni skradli moje serce ONE DIRECTION . Tak jestem Directioner i się tego nie wstydzę ! ♥ Jestem także Belieber i Brat . :)
Kiedyś cięłam się i ogólnie miałam trudny okres w życiu , lecz właśnie wtedy poznałam 1D i to dzięki nich widzę światełko na każdy kolejny dzień , może pomyślicie , że to płytkie i na pewno kłamie , lecz nie . Naprawdę zawdzięczam im bardzo dużo ! Chciałabym ich spotkać i podziękować za to wszystko .
Dobrze już koniec o mnie , jeżeli chcecie coś jeszcze wiedzieć to zapraszam na ask'a albo TT :)

Więc to rzeczy , postanowiłam założyć bloga ponieważ lubię pisać , a męczy mnie pisanie samej dla siebie :( Tak też postanowiłam , że zrobię bloga i będę pisała dla was opowiadania oczywiście o kim tylko chcecie :) Pierwsze będzie zależne ode mnie i już wiem , że będzie o 1D :P Lecz następne będę pozwalała Wam wybrać czy chcecie o Justinie , Little Mix , Demi itd :)

Aa więc zapraszam i mam nadzieję , że będziecie czytać ! :*